• ORĘDZIE OJCA ŚWIĘTEGO NA XXXI ŚWIATOWY DZIEŃ CHOREGO (11 LUTEGO 2023 R.)

ZESPÓŁ KEP ds. SŁUŻBY ZDROWIA

Krajowe Duszpasterstwo Służby Zdrowia

Miesiąc: listopad 2022

Czy lekarz może modlić się z pacjentami?

Brytyjski lekarz, praktykujący katolik, dr Richard Scott obronił prawo do oferowania duchowego wsparcia pacjentom w Wielkiej Brytanii. Do Naczelnej Rady Lekarskiej wpłynęły donosy, dotyczące jawnej, pro-religijnej postawy doktora Scotta. Zbadawszy sprawę Rada orzekła, że nie naruszył jej wytycznych oraz że: „dyskusja o wierze podczas konsultacji nie jest zabroniona”.

Sprawa dr Scotta ponownie wywołała pytania o możliwość jawnego wyznawania swojej wiary w miejscu pracy. Dr Richard Scott jest lekarzem rodzinnym, z blisko 30-letnim stażem, pracuje w jednej z przychodni w Kent. „W postępowaniu z pacjentami w kwestii oferowania im duchowego wsparcia nie wykroczyłem nigdy poza granice wskazań Rady Lekarskiej” – stwierdza medyk.

„Jeśli czytasz je poprawnie, pozwalają one i zachęcają do rozmowy z pacjentami na temat religii w sytuacji, gdy taka rozmowa może być pomocna” zauważył w rozmowie z agencją Press Association. Mimo wszystko dwukrotnie otrzymał oficjalne ostrzeżenia ze strony pracodawcy, w których zagrożono mu zwolnieniem, jeśli nie zmieni podejścia do pacjentów. Drugie ostrzeżenie przyszło, kiedy w BBC opowiedział o tym, jak stara się pomagać swoim pacjentom, zwracając ich uwagę na Jezusa Chrystusa i na umocnienie, płynące z praktykowania wiary chrześcijańskiej. Jak mówił: proponował opiekę duchową mniej więcej jednemu na 40 pacjentów i zdecydowana większość osób, którym zaoferował wsparcie modlitewne, skorzystała z tej oferty.

„Kwestie wiary poruszałem dopiero po uzyskaniu zgody pacjenta. Dzieliłem się swoim osobistym doświadczeniem, tym że na własnej skórze przekonałem się, że wiara w Jezusa pomogła mi i dlatego mogę to samo zaproponować pacjentowi. W żadnym momencie nie dano mi do zrozumienia, że ktoś poczuł się urażony lub że chce przerwać rozmowę. Gdyby tak było, natychmiast byśmy ją zakończyli” – mówił w wywiadzie dla Christian Concern, adwokackiej grupy, która broni praw do wyznawania wiary w przestrzeni publicznej czy właśnie w miejscach pracy.

„Na dobre samopoczucie wpływają czynniki fizyczne, psychiczne i duchowe, a więc konieczne jest, aby niektórzy pacjenci przyjrzeli się swoim problemom egzystencjalnym w sposób, którego nie zapewnia standardowa medycyna zachodnia. Niektórzy ludzie desperacko potrzebują pomocy i mogę podać wiele przykładów osób, którym pomogłem poprzez opiekę duchową – co odbywa się w moim wolnym czasie i za pełną zgodą pacjentów” – powiedział agencji prasowej Press Association.

Do ugody doszło po tym, kiedy dr Scott zadeklarował wolę wejścia na ścieżkę sądową w obronie swoich przekonań. Wreszcie NHS England wydała oświadczenie, że może oferować modlitwę i modlić się z pacjentami, jeśli nie przekroczy wytycznych Naczelnej Rady Lekarskiej. Ponadto musi wziąć udział w jednodniowym kursie, dotyczącym granic zawodowych w praktyce lekarskiej.

Dr Richard Scott zaapelował do chrześcijan, by nie ukrywali w życiu zawodowym swojej przynależności do Kościoła, ale dzielili się swoją wiarą z odwagą i konsekwencją. Po ugodzie z NHS England, dzięki której między nim, a pracodawcą nie dojdzie do sądowego starcia, dr Scott m.in. powiedział, że chrześcijanie są coraz bardziej „spychani na margines ze względu na swoją wiarę”, ale nie powinni ulegać zastraszaniu przez organizacje zawodowe.

„Chciałbym, aby chrześcijanie w tym kraju zahartowali się na tego typu sytuacje w ich życiu. Modlitwa jest czystym dobrem, ma ogromny wpływ na zdrowie ludzi i nie powinna budzić kontrowersji. Walczyłem o nią, ponieważ chcę zachęcić innych chrześcijan do dzielenia się swoją wiarą w miejscu pracy, kiedy jest to istotne”. Zapytany przez Catholic News Agency, czy nadal będzie oferował swoim pacjentom duchową opiekę, dr Scott odpowiedział, że tak.

Źródło: KAI

Czy eutanazja to dobra śmierć? Prawo, praktyka i debata publiczna

W wielu krajach trwa debata na temat dopuszczalności eutanazji. Instytut Ordo Iuris przygotował raport na ten temat, w którym przedstawia uwarunkowania prawne dotyczące tej kwestii oraz konsekwencje, jakie powoduje legalizacja eutanazji.

pixabay.com

W wielu krajach trwa debata na temat dopuszczalności eutanazji. Skracanie życia chorych zostało zalegalizowane m.in. w Holandii, Belgii, Francji czy Szwajcarii. W Polsce eutanazja jest traktowana jako zabójstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Instytut Ordo Iuris przygotował raport na ten temat, w którym przedstawia uwarunkowania prawne dotyczące tej kwestii oraz konsekwencje, jakie powoduje legalizacja eutanazji.

– Raport, który publikujemy to zaczyn merytorycznego badania tego tematu. Widzimy, że w Polsce otwierana jest debata nad tym zagadnieniem. Chcemy, żeby dyskusja nie opierała się wyłącznie na emocjach, ale na merytorycznym i pogłębionym zbadaniu tej tematyki – podkreślił adwokat Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris.

Autorzy publikacji wskazują, że eutanazja dzieli się na czynną (pośrednią i bezpośrednią) oraz bierną. Eutanazja czynna polega na aktywnym pozbawieniu życia człowieka przez lekarza poprzez podanie substancji powodującej zgon (eutanazja bezpośrednia) albo podaniu pacjentowi środków przeciwbólowych takiego rodzaju i w takich ilościach, które mogą doprowadzić do śmierci (eutanazja pośrednia). Z kolei istotą eutanazji biernej jest zaniechanie czynności ratujących/podtrzymujących życie pacjenta, a śmierć następuje w takich sytuacjach na skutek choroby na którą cierpi pacjent. Co istotne, zabójstwo eutanatyczne należy odróżnić od uzasadnionego etycznie zaniechania uporczywej terapii, która oznacza stosowanie procedur medycznych przedłużających umieranie pacjenta i wiążących się z jego nadmiernym cierpieniem. Przerwanie terapii uporczywej nie obejmuje jednak podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych oraz karmienia i nawadniania, które zaliczają się do podstawowych elementów opieki paliatywnej.

Unia Europejska nie posiada kompetencji do ingerowania w systemy opieki zdrowotnej państw członkowskich. Dotyczy to zarówno kwestii dostępu do eutanazji, jak i – analogicznie – aborcji. W ostatnim czasie wyrok w sprawie dotyczącej zabójstwa eutanatycznego wydał jednak Europejski Trybunał Praw Człowieka. W 2012 r. 64-letnia Belgijka zdecydowała się na eutanazję z powodu depresji. Jej rodzina została o tym poinformowana po fakcie. Syn kobiety uznał, że działanie lekarzy stanowiło pogwałcenie prawa jego matki do życia oraz naruszenie jego prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Trybunał w Strasburgu oddalił jednak skargę mężczyzny, utrzymując, że prawo do życia nie wyklucza legalizacji eutanazji.

W raporcie Ordo Iuris przedstawiono przepisy dotyczące tego zjawiska, obowiązujące w różnych krajach europejskich. Przykładowo, w Holandii w 2001 r. przyjęto ustawę „o kontrolowaniu postępowania przy zakończeniu życia na prośbę i pomocy w samobójstwie. W tym kraju możliwa jest też eutanazja osób niepełnoletnich, nawet od 12. roku życia (za zgodą rodziców). Podobne rozwiązania obowiązują w Belgii. W obu tych krajach, wbrew obowiązującemu prawu, dochodzi też do eutanazji niemowląt, co jednak nie jest piętnowane przez organy ścigania. Spośród państw europejskich za najbardziej liberalne w kwestii dostępu do eutanazji (szczególnie tzw. wspomaganego samobójstwa)uznaje się Szwajcarię. W kraju tym szeroko rozwinęła się „turystyka eutanazyjna”, z której wielokrotnie korzystali obywatele krajów, w których eutanazja pozostaje nielegalna.

We Francji dopuszczalna jest natomiast eutanazja bierna. Głośnym wydarzeniem, które wpłynęło na debatę publiczną w tym kraju była sprawa Vincenta Lamberta. W 2008 r. uległ on wypadkowi na motocyklu. Od tamtego czasu pozostawał w stanie minimalnej świadomości, był karmiony oraz pojony. W 2019 r. sąd nakazał odłączenie go od aparatury podtrzymującej życie, mimo deklaracji ze strony najbliższych Lamberta, którzy wyrazili chęć opieki nad nim. Ostatecznie, mężczyzna został odłączony od karmienia i nawadniania, w wyniku czego zmarł po trwającej 9 dni agonii.

Natomiast w Polsce eutanazja stanowi tzw. uprzywilejowany typ zabójstwa, penalizowany (uznany za zabroniony) przez art. 150 Kodeksu karnego. Za przestępstwo to grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Eutanazji zakazuje również art. 30 Kodeksu Etyki Lekarskiej.

W przygotowanym raporcie Instytut wskazuje także na skutki legalizacji zabójstwa eutanatycznego w krajach, w których to nastąpiło. Dopuszczenie tego procederu prowadzi do stopniowego rozszerzania przesłanek umożliwiających pozbawianie życia pacjentów i obejmowania nimi coraz szerszych grup chorych. W sposób nieunikniony skutkuje zahamowaniem rozwoju opieki paliatywnej nad pacjentami w końcowym etapie życia. Opieka ta, zachowując troskę o godność umierającego człowieka, niesie pacjentom ulgę w doświadczanym przez nich wielowymiarowym cierpieniu.

– Wobec wkraczającej do Polski debaty na temat eutanazji należało ukazać prawdziwe jej oblicze, z którym mierzą się już społeczeństwa Europy Zachodniej. Przytoczone w raporcie przykłady skracania życia ludzkiego na podstawie źle pojmowanego współczucia, ilustrują jak wielkie zagrożenie w szczególności dla ludzkiej godności niesie ze sobą legalizacja eutanazji – zaznaczyła radca prawny Katarzyna Gęsiak, dyrektor Centrum Prawa Medycznego i Bioetyki Ordo Iuris.

Źródło: Apostolstwo Chorych

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com
Skip to content