O wielkiej tradycji polskiej opieki medycznej, konieczności obrony ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, o trosce o szacunek dla ludzkiej godności jako fundamencie opieki nad pacjentem przypomnieli na Jasnej Górze uczestnicy 100. pielgrzymki Służby Zdrowia.
Mirosława Szymusik Biuro Prasowe @JasnaGóraNews
Mszy św. z udziałem przedstawicieli świata medycznego przewodniczył abp Józef Górzyński. Metropolita warmiński podkreślał, że nie ma pełnej prawdy o człowieku bez prawdy o Bogu, a warunkiem służby potrzebującym jest uznanie ich w pełnym wymiarze ich człowieczeństwa.
„Bym dostrzegał ich nieskończoną godność, „Dignitas infinita”, o czym przypomina nam ostatni dokument Stolicy Apostolskiej, i traktował ich z braterską miłością, jak dzieci tego samego miłującego Ojca” – powiedział abp Górzyński.
– Nasza misja jest niezmienna – mówi ks. Arkadiusz Zawistowski, krajowy duszpasterz Służby Zdrowia. – Musimy być sługami życia, którzy kochają życie, którzy bronią tego życia i którzy mówią, że życie jest piękne – powiedział ks. Zawistowski.
Uczestnicy Pielgrzymki Służby Zdrowia podkreślali, że w każdym czasie, także wtedy, kiedy przeprowadzane są ideologiczne i polityczne eksperymenty, pracownicy środowiska medycznego powinni służyć życiu.
Niepokój związany z ponownym pojawieniem się wzrostu zakażeń wirusem Covid-19 alarmuje zwłaszcza Europę, gdzie trwa zwiększanie środków mających na celu powstrzymanie wirusa, w tym trzeciej dawki szczepionek. „7 milionów Włochów musi się jeszcze zaszczepić” – powiedział w rozmowie z papieską rozgłośnią prof. Roberto Cauda z Polikliniki Gemelli.
Marek Krzysztofiak SJ – Watykan
Rządy w wielu krajach są zmuszane do podejmowania trudnych decyzji w celu powstrzymania epidemii. W zeszłym tygodniu w Rosji odnotowano nowy dzienny rekord 1251 zgonów. Z kolei w Niemczech odnotowano ponad 65 tys. przypadków zakażenia. W Austrii zanotowano w sobotę ponad 15 tys. przypadków, a rząd wprowadził obowiązkowe szczepienia i całkowity lockdown. We Włoszech został ponownie przekroczony próg 10 tys. przypadków.
Rozwiązania związane z tzw. greenpasem i trzecią dawką szczepionki dla wszystkich, to najpilniejsze środki rozważane przez rządy. Trzecia dawka, początkowo przewidziana dla osób powyżej 60 roku życia oraz dla kategorii zwiększonego ryzyka, jest teraz brana pod uwagę jako środek dla wszystkich. Ma to zahamować wzrost zarażeń i odciążenie oddziałów intensywnej terapii w szpitalach, które ponownie zaczynają borykać się z trudnościami. Według prof. Cauda, dyrektora Departamentu Chorób Zakaźnych w Poliklinice Gemelli, jesteśmy w zupełnie innej sytuacji niż podczas pierwszych fal zachorowań, kiedy szczepionka nie była jeszcze rozpowszechniona. „Ważne jest aby każdy miał dostęp do szczepienia. To jedyny sposób, w jaki możemy uniknąć nowych ostrzejszych środków, niekorzystnych dla gospodarki” – powiedział specjalista.
„Istnieje znaczna liczba Włochów, którzy nie zostali jeszcze zaszczepieni. Jest ich 7 milionów, z których 2,5 miliona to osoby powyżej 50 roku życia, a zatem kandydaci o podwyższonym ryzyku poważnych powikłań. Przy pierwszych falach wzrost liczby zakażeń odpowiadał większej ilości leczenia szpitalnego. Obecnie ilość zaszczepionych osób sprawia, że nie ma takiej prawidłowości. Nadal zalecamy jednak znane już dobrze środki prewencyjne, które były nieco zaniedbane w okresie spadku zachorowań – stwierdził prof. Cauda. – Jeśli chodzi o lek na chorobę, to dwa są w przygotowaniu, pierwszy powinien niedługo się pojawić. Musimy jednak unikać mylenia terapii ze szczepionką, która ogranicza infekcje i zapobiega poważnym postaciom choroby. Leki, na które czekamy, nie mogą skłaniać ludzi do zaniechania szczepień. Gdyby wszyscy byli zaszczepieni i trzymali się środków ostrożności, wszyscy moglibyśmy żyć spokojniej i nie mielibyśmy kryzysu gospodarczego. Musimy zapewnić, by nasze działania nie przeszkodziły w naprawie gospodarki, a jednocześnie byśmy nie zapłacili wysokiej ceny w postaci naszego zdrowia”.
W intencji na listopad przedstawionej przez Światową Sieć Modlitwy Papieża, polecane są szczególnie osoby cierpiące na różnego rodzaju choroby cywilizacyjne. Franciszek zauważa, że skrajne wyczerpanie, depresja i udręka to jedne z najczęstszych problemów współczesnego świata. Zachęca, aby towarzyszyć osobom zmagającym się z tymi przeciwnościami oraz oświecać ich sytuację słowami Jezusa, niosącymi otuchę i pokrzepienie.
Krzysztof Ołdakowski SJ – Watykan
Ojciec Święty zauważa, że bardzo ważne jest bycie blisko osób zmagających się z problemami psychicznymi i pełne empatii słuchanie ich w ciszy.
„Przeciążenie pracą i stres zawodowy powodują u wielu osób skrajne wyczerpanie: psychiczne, emocjonalne, afektywne i fizyczne. Smutek, apatia i zmęczenie duchowe zdominowały życie ludzi przytłoczonych tempem współczesnego życia. Spróbujmy być blisko tych, którzy są wyczerpani, zrozpaczeni, bez nadziei, często po prostu słuchając w milczeniu, ponieważ nie możemy pójść i powiedzieć człowiekowi: «Nie, życie nie jest takie. Posłuchaj mnie, dam ci receptę». Nie ma na to recepty. Nie zapominajmy także, że obok niezbędnego wsparcia psychologicznego, użytecznego i skutecznego, pomagają im także słowa Jezusa – podkreślił Papież. – Przychodzą mi na myśl i do serca słowa: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy jesteście utrudzeni i obciążeni, a Ja was pokrzepię». Módlmy się, aby ludzie, którzy cierpią z powodu depresji lub skrajnego wyczerpania, otrzymali wsparcie od wszystkich i otrzymali światło, które otworzy ich na życie”.